***

***

niedziela, 26 czerwca 2011

Chwalę się wygraną :)

Kilka postów wcześniej pisałam, że szczęście się do mnie uśmiechnęło i wygrałam CANDY zorganizowane przez Anisę z Zielonego Zakątka :D
A że czerwiec jest u mnie miesiącem wielu spotkań rodzinnych i różnych innych zobowiązań to zupełnie zapomniałam o tej wygranej.
Z tym większym zaskoczeniem otwierałam paczuszkę, którą przyniósł w piątek listonosz i do końca nie kojarzyłam od kogo jest ta niespodziewana przesyłka ;)
Wszystko stało się jasne, gdy zajrzałam do środka



Asiu, serdecznie Ci dziękuję za cudowną niespodziankę :*
Obejrzeć Twoje prace z bliska - bezcenne! Oprawiona różyczka wkomponowała się w wystrój mojej sypialni (kolorystycznie pasuje idealnie!) - nie zdziw się jeśli częściej będziesz miała teraz czkawkę ;)
Dziękuję również za przydasie, które z pewnością wykorzystam oraz dołączony liścik.

poniedziałek, 20 czerwca 2011

Troszkę biżuterii

Nareszcie znalazłam czas na zrobienie zdjęć frywolitkom, które powstawały jako miła odskocznia od prac szydełkowych.

Bransoletka z własnoręcznie farbowanej nitki (Aida20), zrobiona już prawie miesiąc temu czekała cierpliwie na wykończenie ;)

Tworzy ona komplet z kolczykami pokazywanymi wcześniej
Wczoraj miałam ten komplecik założony na 18. urodziny mojej chrześniaczki i wszystkim bardzo się podobał :) 

Z resztek pozostałych na czółenku powstały jeszcze takie proste kolczyki z kocim okiem

Moja pierwsza próba oprawienia kamienia ( piasek pustyni).


Kolczyki ze złotej Rexany

I na koniec medalion z bawełnianego Rexora z turkusowymi szklanymi koralikami.

Zdjęcia nie najlepszej jakości, bo bardzo pochmurno dzisiaj w Poznaniu i trudno uchwycić właściwy kolor, ale starałam się jak mogłam ;)
Życzę miłego dnia.

poniedziałek, 13 czerwca 2011

Z elementów

Nieźle dała mi popalić ta bluzeczka!
Nie wprawiona jestem w dzierganiu ciuszków z elementów a porwałam się na elementy sześciokątne :/
"Zabawę", która momentami doprowadzała mnie do szewskiej pasji, miałam w zasadzie z wszystkim poza tułowiem: formowanie pachy, rękawów, dekoltu - nie dość, że musiałam stosować połówki elementu, to jeszcze w niektórych miejscach elementy stykały się narożnikami i puste miejsca musiałam odpowiednio wypełnić -  masakra jakaś! Ale że tak łatwo nie odpuszczam to po wielu przeróbkach dobrnęłam do końca i jakoś toto teraz wygląda ;)
Bluzeczka miała swoją premierę podczas sobotniego spotkania z okazji Międzynarodowego Dnia Dziergania w Miejscach Publicznych a zdjęcia robiła mi  na Starym Rynku bratanica Agnieszka



 Sonata (ok. 430g), szydełko 3,5 i 3mm

W tym czasie odbywał się na Rynku Jarmark Świętojański więc w tle widać zaplecze stoisk ;)

A poniżej już fotka ze spotkania

W tym roku było nas mniej, ale atmosfera była jak zawsze cudowna!
I dopisała nam pogoda - nie było upału ale słoneczko pięknie świeciło a my mogłyśmy posiedzieć w kawiarnianym ogródku :)

***
Dziękuję za wszystkie porady odnośnie rękawków w Julietce - wiedziałam, że mogę na Was liczyć!

Pozdrawiam serdecznie