***

***

wtorek, 26 marca 2013

Zając, kartki i życzenia

Jak wiadomo, kura znosi jaja i je wysiaduje, ale u mnie jest inaczej ;P



Pomysł zaczerpnięty z Weny 2/2011 i choć w gazetce zając wygląda bardzo fajnie, to mój wyszedł taki jakiś... do zająca nie podobny ;)
No nie mam ręki do maskotek i już!


W zeszłym tygodniu wyszyłam też kilka karteczek, które wysłałam do znajomych i rodziny.



 i wszystkie razem:



 
Dziękuję pięknie za życzenia powrotu do zdrowia :)
Na dzień dzisiejszy opuchlizna i wysypka zeszły, natomiast pozostała łuszcząca się skóra.


Ponieważ najbliższe dni będą coraz krótsze na wywiązanie się z wszystkich obowiązków, pragnę już dziś życzyć Wam:

Pełnych miłości, wiary i nadziei
Świąt Wielkiej Nocy,
smacznego jajka, obfitego śmigusa-dyngusa
oraz wiosennego nastroju

zdjęcie ze strony http://www.edycja.pl/multimedia_cards_view_category/category_id/46


z radosnym ALLELUJA! 


 





  

czwartek, 21 marca 2013

Lady in red...

Koleżanka poprosiła mnie o zrobienie długiego do kolan wdzianka na szydełku, które pasowałoby do koronkowej sukienki.
Nie miałam od niej zbyt wiele wytycznych poza długością całkowitą, chęcią posiadania długich rękawów i by nie było bardzo dziurawe,  ale przy tym ażurowe ;)


Postawiłam na węzły Salomona i choć w tym wdzianku są bardzo małe, mają w sobie dużo uroku :)
Próbka przypadła do gustu koleżance i dalsza praca odbyła się już bez konsultacji - zaufała mi całkowicie.


Wdzianko zrobiłam bezszwowo, szlaczki kwiatków metodą bez odrywania nitki a siateczkę przodów przerabiałam w poprzek.

Dorotka jest bardzo zadowolona, a muszę przyznać, że i mnie efekt końcowy mile zaskoczył :D
Do sukienki pasuje idealnie a podobno z innymi ciuszkami też fajnie się prezentuje.



Projekt własny, włóczka Diva (prawie 400g), szydełko 3,5 i 3,0mm - rozmiar 36.

Nie wiem, czy któraś z Was miała przyjemność ;P uczulić się na kosmetyk, bo mnie tak poważnie zdarzyło się pierwszy raz!!!
Kupiłam nowy krem na noc firmy Soraya i po dwóch dniach stosowania obudziłam się z opuchniętą twarzą i ze swędzącymi, zaczerwienionymi plamami, pokrytymi wysypką. Opuchlizna okolic oczu była tak duża, że dosłownie nic nie widziałam.
Przerażona pobiegłam do lekarki, która potwierdziła uczulenie i zapisała leki przeciwhistaminowe oraz maść ze sterydami. Lekarka uprzedziła mnie, że taki stan może się utrzymywać jeszcze kilka dni.  Do tego czasu nie mam stosować żadnych kremów, a twarz mam przemywać przegotowaną wodą.
Tak więc siedzę teraz w domku bo nie chcę straszyć swoim wyglądem innych ;)
Do Wielkanocy chyba przejdzie???!

Pozdrawiam Was ciepło :D