Muszę się pochwalić i pokazać jaki piękny prezent sprawiła mi Tenia :)
Prawda, że cudna jest ta karteczka własnoręcznie wyhaftowana przez Teresę? I ile fachowych czasopism dostałam! Oglądam, podziwiam i nie mogę nacieszyć oczu :)
Serdecznie dziękuję Teresko za tak wspaniałą niespodziankę :*
ETYKIETY
akwarium
(4)
aniołki
(4)
bluzeczka
(30)
bolerko
(5)
bransoletka
(8)
chusta
(12)
czapka
(7)
dla dzieci
(6)
druty
(32)
entrelac
(1)
etui
(1)
farbowanie
(4)
firanka
(6)
frywolitki
(60)
haft krzyżykowy
(10)
haft matematyczny
(11)
inne
(38)
kamizelka
(9)
kapcie
(1)
kolczyki
(15)
mitenki
(3)
motylki
(1)
narzutka
(2)
naszyjnik
(4)
ozdoby świąteczne
(4)
porady
(8)
przepis
(17)
serduszka
(2)
serwetka
(47)
spotkania
(8)
spódnica
(3)
sukienka
(6)
sweterek
(11)
sweterek rozpinany
(17)
szal
(11)
szycie
(4)
szydełko
(118)
szyjogrzeje
(5)
top
(5)
tunika
(12)
wdzianko
(14)
wisior
(9)
wyróżnienia
(20)
zajączek
(2)
zakładka do książek
(12)
życzenia
(11)
Strony
***
niedziela, 27 listopada 2011
poniedziałek, 21 listopada 2011
Ekspresowa robótka
To model chusty szydełkowej, który kocham robić - praca łatwa, szybka i przyjemna :)
W zeszłym roku wydziergałam 3 takie szydełkowe abraza a opis i schemat, jeśli ktoś chciałby skorzystać ;) , jest TUTAJ.
Turkusowa włóczka to Angel, zużyłam niecałe dwa motki po 25g, więc robótka jest lekka jak piórko :D
Całość przerabiałam szydełkiem 5,0mm.
W tej chwili mam pod opieką mamę, która tak nieszczęśliwie upadła, że złamała rękę w nadgarstku. Nie dość, że złamanie skomplikowane, z przemieszczeniem, to lekkiemu zmiażdżeniu uległa jedna z kości i istnieje obawa czy się dobrze zrośnie :(
Lekarz wahał się, czy aby ręka nie wymaga operacyjnego nastawienia, ale w końcu zdecydował się nastawić przy pomocy specjalistycznego sprzętu i założył gips. Dał też skierowanie do ortopedy na dalsze leczenie. I tutaj zaczął się dramat - mama powinna zgłosić się do specjalisty ok. 7 dni po założeniu gipsu, ale jak to u nas, limity są już wyczerpane do końca roku. Tylko w jednej przychodni rejestrują na bieżąco, ale trzeba przyjść co najmniej 3 godziny przed rejestracją ( rejestratorka mówi, że ludzie zbierają się już ok. piątej rano!) a nadal nie ma pewności czy wystarczy numerków.
Największą uciążliwością dla mamy jest to, że ręka musi być cały czas na temblaku pod kątem prostym, nawet w czasie spania!
No nic, zobaczymy jak się wszystko ułoży. Mam nadzieję, że będzie dobrze.
W zeszłym roku wydziergałam 3 takie szydełkowe abraza a opis i schemat, jeśli ktoś chciałby skorzystać ;) , jest TUTAJ.
Turkusowa włóczka to Angel, zużyłam niecałe dwa motki po 25g, więc robótka jest lekka jak piórko :D
Całość przerabiałam szydełkiem 5,0mm.
W tej chwili mam pod opieką mamę, która tak nieszczęśliwie upadła, że złamała rękę w nadgarstku. Nie dość, że złamanie skomplikowane, z przemieszczeniem, to lekkiemu zmiażdżeniu uległa jedna z kości i istnieje obawa czy się dobrze zrośnie :(
Lekarz wahał się, czy aby ręka nie wymaga operacyjnego nastawienia, ale w końcu zdecydował się nastawić przy pomocy specjalistycznego sprzętu i założył gips. Dał też skierowanie do ortopedy na dalsze leczenie. I tutaj zaczął się dramat - mama powinna zgłosić się do specjalisty ok. 7 dni po założeniu gipsu, ale jak to u nas, limity są już wyczerpane do końca roku. Tylko w jednej przychodni rejestrują na bieżąco, ale trzeba przyjść co najmniej 3 godziny przed rejestracją ( rejestratorka mówi, że ludzie zbierają się już ok. piątej rano!) a nadal nie ma pewności czy wystarczy numerków.
Największą uciążliwością dla mamy jest to, że ręka musi być cały czas na temblaku pod kątem prostym, nawet w czasie spania!
No nic, zobaczymy jak się wszystko ułoży. Mam nadzieję, że będzie dobrze.
środa, 16 listopada 2011
Paski, liście i takie tam ;)
Pewnie zauważyliście, że coraz częściej pokazuję rzeczy dziane na drutach. Tak będzie i tym razem ;)
Będąc w pasmanterii nie mogłam oprzeć się urodzie cieniowanej włóczki Magic Fine. Jest miła w dotyku (mimo 50% wełny nie gryzie!), ma lekki połysk i jest bardzo wydajna - 100g /300m. Kolorki obłędnie piękne i nie mogłam zdecydować się jakie zestawienie kolorystyczne wybrać ;) Tym razem padło na nr 544 ale kiedyś sprawdzę także inne.
Z 2 motków drutami 5,0 i 4,5mm powstało takie cuś i już to lubię!
Przy okazji muszę się pochwalić zakupem nowych drutów, bo jak dla mnie to pewna nowość - nie miałam dotąd okazji robić na drutach drewnianych. I co? Zakochałam się!
Na początku praca nimi wydawała mi się troszkę dziwna, ale im dłużej miałam je w rękach, tym chętniej przerabiałam kolejne oczka :) W sklepach można kupić całe zestawy, ale za radą dziewczyn z Forum u Maranty kupiłam na razie po jednym rozmiarze drutów aby najpierw przetestować samemu czy dany rodzaj drutów mi odpowiada. Oprócz drewnianych kupiłam jeszcze akrylowe, jednak tymi robiłam dotąd zbyt mało i nie mam zdania na ich temat.
W między czasie powstał jeszcze taki zimowy komplet. Wzór liściastego golfa zaczerpnęłam z Forum.
Część z liściami robiłam na drutach 5,0mm, golfik na 4,5. Użyłam mieszanki dwóch włóczek: Extra Merino (ciemny beż) i z zapasów cieniowanej Ibizy
Z zaległych prac pokazuję jeszcze podkładki pod szklanki.
Znalazłam wyraźny schematu i te podkładki wyglądają o wiele zgrabniej od pokazywanych przeze mnie wcześniej liści. Dla porównania zdjęcie:
Po lewej stary liść a po prawej nowy - oba zrobione z Maxi szydełkiem 1,25mm.
Aha, i ku przestrodze: niech Was ręka Boża broni robić takie liście z kordonka melanżowego!
I na koniec jeden z mieszkańców naszego akwarium :) Piękny, prawda? ;P
Pozdrawiam cieplutko
Będąc w pasmanterii nie mogłam oprzeć się urodzie cieniowanej włóczki Magic Fine. Jest miła w dotyku (mimo 50% wełny nie gryzie!), ma lekki połysk i jest bardzo wydajna - 100g /300m. Kolorki obłędnie piękne i nie mogłam zdecydować się jakie zestawienie kolorystyczne wybrać ;) Tym razem padło na nr 544 ale kiedyś sprawdzę także inne.
Z 2 motków drutami 5,0 i 4,5mm powstało takie cuś i już to lubię!
W pasie dodałam taki szlaczek innym wzorkiem aby łatwiej było namierzyć przód ciuszka ;)
Na tym zdjęciu kolorki najbardziej zbliżone do rzeczywistych ;)
Przy okazji muszę się pochwalić zakupem nowych drutów, bo jak dla mnie to pewna nowość - nie miałam dotąd okazji robić na drutach drewnianych. I co? Zakochałam się!
Na początku praca nimi wydawała mi się troszkę dziwna, ale im dłużej miałam je w rękach, tym chętniej przerabiałam kolejne oczka :) W sklepach można kupić całe zestawy, ale za radą dziewczyn z Forum u Maranty kupiłam na razie po jednym rozmiarze drutów aby najpierw przetestować samemu czy dany rodzaj drutów mi odpowiada. Oprócz drewnianych kupiłam jeszcze akrylowe, jednak tymi robiłam dotąd zbyt mało i nie mam zdania na ich temat.
W między czasie powstał jeszcze taki zimowy komplet. Wzór liściastego golfa zaczerpnęłam z Forum.
Część z liściami robiłam na drutach 5,0mm, golfik na 4,5. Użyłam mieszanki dwóch włóczek: Extra Merino (ciemny beż) i z zapasów cieniowanej Ibizy
Z zaległych prac pokazuję jeszcze podkładki pod szklanki.
Znalazłam wyraźny schematu i te podkładki wyglądają o wiele zgrabniej od pokazywanych przeze mnie wcześniej liści. Dla porównania zdjęcie:
Po lewej stary liść a po prawej nowy - oba zrobione z Maxi szydełkiem 1,25mm.
Aha, i ku przestrodze: niech Was ręka Boża broni robić takie liście z kordonka melanżowego!
I na koniec jeden z mieszkańców naszego akwarium :) Piękny, prawda? ;P
Pozdrawiam cieplutko
Subskrybuj:
Posty (Atom)