***

***

niedziela, 27 listopada 2011

Prezent od Teni

Muszę się pochwalić i pokazać jaki  piękny prezent sprawiła mi Tenia :)

Prawda, że cudna jest ta karteczka własnoręcznie wyhaftowana przez Teresę? I ile fachowych czasopism dostałam! Oglądam, podziwiam i nie mogę nacieszyć oczu :)


Serdecznie dziękuję Teresko za tak wspaniałą niespodziankę :*

poniedziałek, 21 listopada 2011

Ekspresowa robótka

To model chusty szydełkowej, który kocham robić - praca łatwa, szybka i przyjemna :)
W zeszłym roku wydziergałam 3 takie szydełkowe abraza a opis i schemat, jeśli ktoś chciałby skorzystać ;) , jest TUTAJ.


 Turkusowa włóczka to Angel, zużyłam niecałe dwa motki po 25g, więc robótka jest lekka jak piórko :D
Całość przerabiałam szydełkiem 5,0mm.

W tej chwili mam pod opieką mamę, która tak nieszczęśliwie upadła, że złamała rękę w nadgarstku. Nie dość, że złamanie skomplikowane, z przemieszczeniem, to lekkiemu zmiażdżeniu uległa jedna z kości i istnieje obawa czy się dobrze zrośnie :(
Lekarz wahał się, czy aby ręka nie wymaga operacyjnego nastawienia, ale w końcu zdecydował się nastawić przy pomocy specjalistycznego sprzętu i założył gips. Dał też skierowanie do ortopedy na dalsze leczenie. I tutaj zaczął się dramat - mama powinna zgłosić się do specjalisty ok. 7 dni po założeniu gipsu, ale jak to u nas, limity są już wyczerpane do końca roku. Tylko w jednej przychodni rejestrują na bieżąco, ale trzeba przyjść co najmniej 3 godziny przed rejestracją ( rejestratorka mówi, że ludzie zbierają się już ok. piątej rano!) a nadal nie ma pewności czy wystarczy numerków.
Największą uciążliwością dla mamy jest to, że ręka musi być cały czas na temblaku pod kątem prostym, nawet w czasie spania!
No nic, zobaczymy jak się wszystko ułoży. Mam nadzieję, że będzie dobrze.


środa, 16 listopada 2011

Paski, liście i takie tam ;)

Pewnie zauważyliście, że coraz częściej pokazuję rzeczy dziane na drutach. Tak będzie i tym razem ;)

Będąc w pasmanterii nie mogłam oprzeć się urodzie cieniowanej włóczki Magic Fine. Jest miła w dotyku (mimo 50% wełny nie gryzie!), ma lekki połysk i jest bardzo wydajna - 100g /300m. Kolorki obłędnie piękne i nie mogłam zdecydować się jakie zestawienie kolorystyczne wybrać ;) Tym razem padło na nr 544 ale kiedyś  sprawdzę także inne.
Z 2 motków drutami 5,0 i 4,5mm powstało takie cuś i już to lubię!

W pasie dodałam taki szlaczek innym wzorkiem aby łatwiej było namierzyć przód ciuszka ;)

  Na tym zdjęciu kolorki najbardziej zbliżone do rzeczywistych ;)



Przy okazji muszę się pochwalić zakupem nowych drutów, bo jak dla mnie to pewna nowość - nie miałam dotąd okazji robić na drutach drewnianych. I co? Zakochałam się!

Na początku praca nimi wydawała mi się troszkę dziwna, ale im dłużej miałam je w rękach, tym chętniej przerabiałam kolejne oczka :) W sklepach można kupić całe zestawy, ale za radą dziewczyn z Forum u Maranty kupiłam na razie po jednym rozmiarze drutów  aby najpierw przetestować samemu czy dany rodzaj drutów mi odpowiada. Oprócz drewnianych kupiłam jeszcze akrylowe, jednak tymi robiłam dotąd zbyt mało i nie mam zdania na ich temat.
W między czasie powstał jeszcze taki zimowy komplet. Wzór liściastego golfa zaczerpnęłam z Forum.

Część z liściami robiłam na drutach 5,0mm, golfik na 4,5. Użyłam mieszanki dwóch włóczek: Extra Merino (ciemny beż)  i z zapasów cieniowanej Ibizy

Z zaległych prac pokazuję jeszcze podkładki pod szklanki.

Znalazłam wyraźny schematu i te podkładki wyglądają o wiele zgrabniej od pokazywanych przeze mnie wcześniej liści.  Dla porównania zdjęcie:


Po lewej stary liść a po prawej nowy - oba zrobione z Maxi szydełkiem 1,25mm.
Aha, i ku przestrodze: niech Was ręka Boża broni robić takie liście z kordonka melanżowego!

I na koniec jeden z mieszkańców naszego akwarium :) Piękny, prawda? ;P



Pozdrawiam cieplutko