***

***

piątek, 28 lutego 2014

Portret nr 2

Właśnie sprawdziłam, że zaczęłam go na przełomie maja i czerwca ubiegłego roku.
Od tamtej pory leżał grzecznie i czekał na dokończenie.


To jest drugi, wyszyty przeze mnie, portret z serii "Szkice ołówkiem". Pierwszy pokazywałam tutaj.
Aida 18, mulina DMC (6 kolorów), 178x228 krzyżyków (25x32 cm). Wzór.
edycja: właśnie znalazłam jeszcze czytelniejszy wzór :) tutaj - po otwarciu w nowym oknie należy jeszcze raz kliknąć w obrazek a powiększy się do pełnego rozmiaru.


Problem miałam z doborem gotowej ramki, gdyż rozmiar wyszytych portretów jest nieco szerszy od rozmiarów standardowych ramek.
Poniżej portret nr 2 przed oprawą i w ramce.



A tak prezentują się już oba "szkice" obok siebie w takich samych ramkach :)


Po oprawieniu obrazki są lekko przycięte: po 2 cm na szerokość i długość w portrecie nr 1 oraz 5 cm na szerokość i 2 cm na długość w portrecie nr 2.
Wizualnie mnie to nie przeszkadza, szkoda tylko straconych kilku wieczorów na wyszywanie pól teraz zasłoniętych ;)

Dziękuję ślicznie za miłe komentarze pod poprzednim wpisem w imieniu swoim i Zosi :D a Anetce (Uchomisia) za cudowny wierszyk :D

Pozdrawiam wiosennie :)




piątek, 14 lutego 2014

Ważny dzień w życiu Zosi


W zeszłą niedzielę Zosia przyjęła Sakrament Chrztu Świętego.
Zofia, Zosia, Zosieńka, Zośka, Zocha. Piękne imię! Pochodzi od greckiego słowa σοφία (sophia) - mądrość.

Zostałam poproszona o zrobienie sukienki na ten wyjątkowy dzień, na co przystałam z ochotą, bo dzierganie dla takiej cudnej istotki to sama przyjemność :D

Mama Zosi znalazła w internecie sukienkę, która bardzo jej się spodobała, autorstwa Marzanny , z jej starego bloga.

Ustaliłyśmy, że sukienka będzie cała biała i później ozdobimy ją różyczkami.
Jak widzicie, zdecydowałyśmy się na łososiowe dodatki i na taki kolor również zamieniłyśmy wstążkę w pasie. Dodatkowo, pod różyczkę zdobiącą karczek, zrobiłam szydełkowego kwiatka.



Poniżej przygotowana przeze mnie wcześniej wersja biała.
Sukienkę robiłam od góry, bezszwowo. Z tyłu rozpinana na dwa guziczki.
Karczek jest inny niż w oryginale - mój jest na bazie koła.



Do kompletu powstały również buciki oraz opaska na główkę.



I jeszcze jedno ujęcie z Chrzcin. Prawda, że Zosieńka wyglądała słodko? :D


Na całość zużyłam ciut ponad 300g włóczki Diva, szydełko Apple 3mm.

***

Z zaległych, a nie pokazanych na blogu prac, jest jeszcze jedna sukienka-bezrękawnik dla małej księżniczki, niestety tylko w wersji wieszakowej ;)


Wykorzystałam na nią cały motek włóczki Mercan, który pozostał mi po zrobieniu tego sweterka, szydełko Apple 4mm. Wzorek znalazłam tutaj.

Edycja 30.04.2014:
Zosia w sukience- zdjęcie ze stycznia




Życzę Wam udanego weekendu!








sobota, 8 lutego 2014

Zimowa pora, czas na szale

W styczniu mieliśmy prawdziwy atak zimy, a jak zimno, to trzeba się dobrze opatulić :) W ruch tym razem poszły głównie druciki.

Dzięki wyjaśnieniom Intensywnie Kreatywnej powstała chusta w ananasy



Bardzo odpowiada mi taki kształt i choć włóczka delikatnie podgryza, to noszę ją z przyjemnością :)
Alize Angora Special Batik Design - 1 motek, druty 4,5mm

Kolejny otulacz powstał wg tego wzoru
Falbanki na brzegach powstają metodą rzędów skróconych.



Lame (ok.1,5 motka), druty 3,5mm. Ponieważ metaliczna nitka powodowała, że dzianina była trochę sztywna, to delikatnie potraktowałam szal żelazkiem i teraz jest bardziej "lejący".

Bardzo spodobała mi się kolorystyka Grety Multi i z jednego moteczka szydełkiem 4 mm prostym wzorkiem "wyczarowałam" nieduży komin, który podwójnie złożony dosyć ściśle przylega do szyi.


Domieszka wełny we włóczce sprawia, że troszkę gryzie w szyję, więc odradzam ją tym bardzo wrażliwym ;)

Szal boa natomiast, powstał na specjalne zamówienie cioci.
Jeden wieczór, moteczek Frilly, druty 6mm i życzenie spełnione :)


Szaliczek "luzem" nie jest zbyt efektowny, ale przy czarnym płaszczu wygląda ślicznie!

I robótkowo na dziś byłoby tyle, choć kolejne rzeczy czekają do pokazania na blogu. Postaram się zrobić to w miarę szybko ;)
A na niedzielę polecam pyszne i ekspresowe w przygotowaniu mini szarlotki :) Odkąd trafiłam na ten przepis zawsze mam w lodówce ciasto francuskie.
U mnie fotka podczas pieczenia :)



Pozdrawiam serdecznie