Robione drutami 4,5mm z włóczki Forban
Włóczka jest milusia i cieplutka, na taką zimę jak znalazł :) Zużyłam 2 motki, ale szalik nie jest olbrzymi - ma 25cm szerokości x 140cm długości.
Najpierw czapkę zrobiłam tym samym wzorem co szal, ale wyglądałam w niej fatalnie. Sama nie wiem dlaczego, bo nadałam jej, jak zwykle zresztą, kształt hełmu- tylko w takiej czapce w miarę wyglądam. Widocznie taki wzór nie pasował do niej (albo do mnie!). Sprułam i powstała nowa, którą przyozdobiłam szydełkowym kwiatem (coby pasowała do listków na szaliku ;) )
taki ma kolor w rzeczywistości
Drugi komplet - biżuteryjny.
W pasmanterii rzuciła mi się w oczy cieniowana SNEHURKA w odcieniach popielu, taka stalowo-szarobura ;) Dodałam szklane, przejrzyste koraliki i wysupłałam taki naszyjniczek i kolczyki.
W pasmanterii rzuciła mi się w oczy cieniowana SNEHURKA w odcieniach popielu, taka stalowo-szarobura ;) Dodałam szklane, przejrzyste koraliki i wysupłałam taki naszyjniczek i kolczyki.
Nawet nie wiecie, ile się musiałam namęczyć aby wyszło w taką pogodę jakieś sensowne zdjęcie - biały podkład wyszedł bury... brrr, a aparat fotograficzny nie raczył dodać lampy (uznał, że jest wystarczająco jasno?).
Położyłam więc na czarnej satynie, i co? Lampa zareagowała, tylko, że materiał odbił światło :(
Położyłam więc na czarnej satynie, i co? Lampa zareagowała, tylko, że materiał odbił światło :(
No to koniec narzekania, bo chcę jeszcze pokazać co się dzieje u mnie na polu szydełkowym.
Zaczęłam siatkową bluzeczkę z Falki. Ta włóczka, jak sama nazwa wskazuje, jest pofalowana ;) i w robótce daje efekt delikatnego boucle, a do zakupu skusił mnie śliczny, ciemno czerwony kolorek. Robię ją dookoła, mam już zrobione 1/3 przodu (i tyłu).