Dzisiaj nareszcie widać u nas wiosnę!!!!! Słoneczko przygrzewało na tyle skutecznie, że śnieg dosłownie topniał w oczach :D
Mam nadzieję, że zima definitywnie nas już pożegnała!
Nie zrobiłam żadnego większego projektu, wiec nadrobię ilością zdjęć ;)
Zacznę od przedświątecznej koronki, którą zrobiłam do ozdobienia koszyczka wielkanocnego. Ot, taki nowy akcent, bo serwetki w tym roku wykorzystałam z domowych zasobów ;)
Kordonek Cable, szydełko tulip 1,25mm
U Beaty podpatrzyłam wąski bieżnik w ananasy i oczywiście musiałam sobie taki sprawić ;)
Kordonek Klasik Altin Basak, szydełko tulip 1,0mm.
Wymiary bez "pędzelków" 75 x 16 cm, z "pędzelkami" 92 cm.
Od czasu gdy robię zakładki frywolitkowe stosuję sposób wiązania "pędzelków" tak, jak na tym filmiku
I jeszcze pokaz z blokowania ;) Aby nadać kształt serwetce upięłam ją prawie setką szpileczek, a dokładnie było ich 93!
Tej czynności, tzn. przyszpilania, najbardziej nie lubię :/
W zeszłym roku wyszydełkowałam tulipany. Hania z naszych poznańskich spotkań robótkowych opracowała schemat mniejszego tulipanka (oczywiście zrobiłam) - poniżej pokazuję jak wygląda w parze ze swoją większą wersją ;)
Oba wykonane z kordonka Kaja, szydełko tulip 1,25mm
Jeszcze jedna serwetka, która urzekła mnie swoją delikatnością :)
Wzór znalazłam w albumie na picasa.
Kordonek Klasik Altin Basak, szydełko tulip 1,0mm
Średnica serwetki 32 cm
No i na tym koniec.
Planów robótkowych mam mnóstwo, ale ... ciągle zaczynam coś nowego i nie mogę skupić się na jednym ;) Wszystko przez internet, który wciąga niesamowicie - czas leci zdecydowanie zbyt szybko, a pomysły tylko się mnożą...
Kochani, dziękuję pięknie za wszystkie życzenia świąteczne!!!
Dotarły do mnie również karteczki drogą pocztową od Tereni, Janeczki i Beaty
oraz drogą elektroniczną e-karteczka od Marleny
Mam nadzieję, że wytrwałyście do końca ;) bo chcę jeszcze podzielić się z Wami przepisem, który odkryłam ostatnio TUTAJ na kurczaka po grecku.
Pracy przy nim nie ma wcale, a smakuje wyśmienicie!!! Ja piekłam o ok. 20 min. dłużej, bo ziemniaczki były twardawe, ale to pewnie zależy od wielkości pokrojonych cząstek i piekarnika ;)
Tak wyglądał po upieczeniu. Prawda, że apetycznie?
Do tego podałam sałatę lodową z sosem winegret. PYCHOTKA!
Pozdrawiam WIOSENNIE