***

***

wtorek, 27 kwietnia 2010

Trójkąciki

Właśnie  z elementów w kształcie trójkąta zrobiłam bluzeczkę dla córeczki mojej koleżanki.
Robiło się całkiem przyjemnie, bo wzorek łatwy do zapamiętania i nie musiałam posiłkować się co rusz schematem :) Elementy są sporych rozmiarów, bo ramię trójkąta ma 15cm.
Sonata, ok. 250g, szydełko 4mm.


***
Bardzo dziękuję za wszystkie komplementy odnośnie zmiany mojego wyglądu. Już od Waszych słów poczułam się co najmniej 5 lat młodsza :) 
Ale z nowym uczesaniem, tak jak myślałam, mam trochę kłopotu - za każdym razem po myciu mam inną fryzurę ;)

środa, 21 kwietnia 2010

Rach- ciach

Wczoraj zrobiłam coś szalonego, a mianowicie ścięłam włosy na krótko!
Poszłam do fryzjera tylko trochę podciąć, nadać kształt fryzurze a wyszłam zupełnie odmieniona.
Czuję się trochę nieswojo, ale mąż twierdzi, że nie jest najgorzej.  No i jeszcze się obawiam, jak sobie poradzę z nową fryzurką po myciu włosów, czy będę umiała je w miarę sensownie ułożyć? Zobaczymy! Na razie się przyzwyczajam do swojego nowego wyglądu ;)

Edycja: skoro chciałyście, to proszę bardzo: fotka
 

wtorek, 20 kwietnia 2010

Wędrowny albumik

Właśnie wyruszył do koleżanek biorących udział w zabawie u reni.
Zgłaszając udział nawet do głowy mi nie przyszło, że zrobienie albumu zajmie tyle czasu. Ponieważ nie mam pojęcia o scrapowaniu,  postawiłam na prostotę.
Kolejny problem miałam z tematem albumu.
Myślałam, myślałam i wymyśliłam "Miejsce... bliskie sercu". Bo chyba każda z nas ma takie miejsca, o których często myśli, do których chętnie wraca...choćby pamięcią, które kojarzy nam się z czymś miłym.
No to pokazuję albumik, choć po tym co pokazały beso i reni troszkę się rumienię, że taki skromniutki ;)

A tutaj wkleiłam uzasadnienie wyboru mojego miejsca, ale nie pokażę, niech będzie choć trochę tajemniczo ;)

W albumie wszystkie kartki zostawiłam białe, takie czyste karty :), aby każda z uczestniczek zabawy wypełniła je wg własnego pomysłu.
Ależ to będzie frajda oglądać go już zapełnionego, gdy za jakiś czas do mnie wróci!!!
Pierwszą osobą, która dokona wpisu w moim albumie będzie Lucyna :)

I jeszcze chcę Wam się pochwalić, bo wygrałam nagrodę u mordki :))  Koleżanka robi losowania wśród osób dodających komentarze na jej blogu i tym razem poszczęściło mi się!

sobota, 17 kwietnia 2010

Leń...

Po Świętach ogarnęło mnie... zmęczenie? Lenistwo? Sama nie wiem.  Z wielkim trudem przychodzi mi zrobienie czegokolwiek.

I jeszcze wiadomość o katastrofie prezydenckiego samolotu! Po prostu szok, niedowierzanie.
Wieczny odpoczynek racz im dać Panie, a światłość wiekuista niechaj im świeci na wieki wieków. Niech odpoczywają w pokoju. Amen.

A robótkowo, tak jak w temacie :(  Powolutku, bardzo powolutku powstaje serwetka wg opisu Renulka.
Miałam z nią małe perypetie, a mianowicie w trakcie supłania zaczęła mi falować i musiałam odciąć 2 rządki (3. i 4.) i zmniejszyłam ilość słupków. Ja robię z grubszego niż Renulek kordonka, z Aidy10, i pewnie stąd te różnice.
Na chwilę obecną serwetka wygląda tak:

Spapugowałam  ;o) od Karmelka połączenie motywu kwiatka i listka i zrobiłam zakładkę do książki.

Nie pokazywałam też swojej serwetki do koszyczka wielkanocnego - prościutka, bo robiona na ostatnią chwilę. W ostatnim rzędzie wplotłam przejrzyste, opalizujące koraliki. Powinny być w dwóch ostatnich rz., ale niestety nie miałam w domu aż 144 jednakowych koralików ;) 
Kordonek Ariadny 30x6, szydełko ...już nie pamiętam, ale chyba 1,25mm.
A teraz przez weekend MUSZĘ się zmobilizować i skończyć swój wędrujący album z zabawy blogowej u reni!

piątek, 2 kwietnia 2010


Życzę wszystkim ciepłych, pełnych radosnej nadziei 
Świąt Zmartwychwstania Pańskiego 
a także kolorowych spotkań z budzącą się do życia przyrodą.
Wesołego Alleluja!

 
 
Zapraszam jeszcze na coś słodkiego :)
Z Wielkanocnymi smakami najbardziej kojarzą mi się proste w przygotowaniu, a jednocześnie przepyszne mazurki. Ja wypiekam je w wersji mini, takie dosłownie na dwa kęsy.

Mazurek na kruchym spodzie z masą kajmakową i bakaliami


Ciasto:
300g mąki (najlepiej krupczatki)
200g masła
100g cukru pudru
6 żółtek, ugotowanych i przetartych przez sito

Zagniatamy ciasto i wkładamy na godzinę do lodówki.
Następnie wałkujemy na grubość ok. 0,5cm i nożem lub foremką wycinamy ciastka. 
Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, widelcem (maczanym w mące) nakłuwamy w kilku miejscach aby podczas pieczenia się nie wybrzuszyły i pieczemy w temp. 200 st. C na złoty kolor. 
Po wyjęciu z piekarnika zostawiamy do wystygnięcia.

Do dekoracji:
gotowa masa kajmakowa w puszce (lub puszka skondensowanego słodzonego mleka)
bakalie

Jeśli używamy mleka to wcześniej gotujemy je:
zamkniętą puszkę zalewamy całkowicie wodą i gotujemy 2,5 godziny na małym ogniu, pilnując by puszka cały czas była zanurzona w wodzie. Następnie wyjmujemy z wody i pozostawiamy do ostygnięcia - dopiero wtedy jest gotowa do użycia.
Ja do mazurków użyłam w tym roku po raz pierwszy masy gotowej  i jestem zachwycona, bo niczym nie różni się od przygotowywanej w tradycyjny sposób, a zaoszczędziłam czas na gotowaniu mleka :)

Wystudzone spody mazurków smarujemy masą kajmakową i ozdabiamy bakaliami.
Do pałaszowania są właściwie zaraz po udekorowaniu.
SMACZNEGO.