***

***

czwartek, 25 października 2012

"Miodowa serwetka" w śmietankowym kolorze

Hurra!!! Skończyłam :)

Przedstawiam Wam moją wersję "miodowej serwetki" wg pomysłu Renulka supłaną on-line.
To moja największa praca frywolitkowa jaką dotąd zrobiłam! :D 



Serweta ma całe 60cm średnicy, zrobiona ze śmietankowej Aidy20. Poszły całe 2 motki i na koniec drżałam by starczyło nitki, bo w sklepie już tego odcienia nie było.



Mam nadzieję, że projektantka nie będzie mi miała za złe, że zrezygnowałam gdzie nie gdzie z pikotków, a w ostatnim rzędzie w ogóle je pominęłam ;)
To był taki mój mały wkład w unikatowość serwetki ;P



Renulku, ślicznie dziękuję za zabawę, za cudowny wzór i za motywację do jej wysupłania :-*

Pozdrawiam serdecznie :)






P.S. Na ławie mam położoną szybę i niestety na zdjęciach widać jak robótka się w niej odbija :(


  

sobota, 20 października 2012

Maleństwa

Frywolitkowa zakładka z Aidy 20 własnoręcznie barwionej, którą zrobiłam dla Bogusi w ramach podziękowania za wytłumaczenie mi jak robić serwetki na drutach :)



Drugie maleństwo to serwetka, a właściwie podkładka pod kubeczek ;) wykonana z cieniowanej Aidy 10.

 

Bardzo lubię takie delikatne zestawienie różnych odcieni beżu. Szkoda, że ta cieniowana Aida dostępna jest wyłącznie w jednej grubości :( Ostatnio cały czas pracuję czółenkami na niciach cieńszych więc 10 wydaje mi się strasznie grubaśna.

Średnica serwetki: 9,5 cm. Schemat z książki "Tatting lace to Sutekina Komono".






W zeszłym tygodniu poprosiłam męża aby przy okazji spaceru z psem nazbierał mi liści klonu na różany bukiet. Okazało się to nie lada wyzwaniem - mieszkamy na stosunkowo młodym jak na drzewa osiedlu ;) i liście były malutkie.
Udało mi się zrobić tylko kilka różyczek i to na dodatek mało rozwiniętych ;) ale po potraktowaniu ich lakierem do włosów w wazoniku stoją do dziś.

Robiłam wg TEGO kursu obrazkowego.





No i jeszcze jedno maleństwo: kolejny szaliczek z Frilly (1 motek, druty 6mm), tym razem w jasnych kolorkach.


 
Na obiad miałam pulpety w sosie śmietanowym cytrynowo - koperkowym, z ziemniaczkami i sałatką z kiszonych ogórków z pomidorami.
Przepis znalazłam w jakiejś gazetce i tak przypadł nam do gustu, że zagościł na stałe w naszym menu :)





Na koniec chciałam się pochwalić wyróżnieniem od Kryski ale niestety nie mogę ostatnio wejść na jej stronkę :(
Początkowo się otwiera ale po chwili znika całkowicie.
Czy tylko ja tak mam?


Pozdrawiam Was ciepło







piątek, 19 października 2012

Zapraszam do zabawy "Podaj dalej"

Zabawa polega na wysłaniu do dwóch chętnych osób własnoręcznie przygotowanego małego upominku. 

Ja swój prezent właśnie otrzymałam :)


Beata uszyła dla mnie piękne etui na okulary z cudną aplikacją i do kompletu chustecznik ozdobiony szydełkowym kwiatkiem :)
W paczuszce znalazłam także kordonki, karteczkę z pozdrowieniami i łakocie :)
Beatko, bardzo Ci dziękuję!!!  Kawusię już wypiłam a czekolada czeka na degustację przy popołudniowej kawie ;)

Jeśli ktoś chciałby otrzymać prezent-niespodziankę ode mnie to serdecznie zapraszam :)

Warunki zabawy:
1. DWIE osoby, które pierwsze zapiszą się pod tym postem otrzymają ode mnie  DROBIAZG.
2. Osoby te muszą wysłać swój adres na mój e-mail szydelkobean@gmail.com
3. Osoby te muszą ogłosić taką zabawę u siebie na blogu po otrzymaniu ode mnie prezentu.
4. Prezenty wysyłamy jak najszybciej żeby dalej się bawić :)







środa, 10 października 2012

Poncho-sweterek i szal-boa

Bardzo przypadł mi do gustu poncho-sweterek z szydełkowych kwadratów.
Ponieważ miałam w domu cieniowaną włóczkę wełnianą to od razu zabrałam się do roboty :)
Kwadraty łączyłam ze sobą w ostatnim okrążeniu, a układ kolorystyczny powstawał tak, jak nitki ubywało z kłębka ;) czyli zupełnie przypadkowo.
Wzór znalazłam TUTAJ


 

Zużyłam 4 motki Regii Hand-Dye Effect nr 06552, szydełko 3,5mm.


Do ekspresowych robótek zaliczam nowy szaliczek-boa, który zrobiłam w jeden wieczór :) Szerokość mojego szalika to 7 (!) oczek na drutach, które przerabiałam spiralnie - zawsze nitkę miałam z tyłu robótki.
Instrukcja wykonania jest na stronie producenta.


 

Tasiemkowa włóczka Frilly (1 motek), nabyta także u Uli w sklepie, druty 6mm.


Szaliczek jest bardzo milusi w dotyku i lekko elastyczny :) podobno troszkę się wyciąga podczas noszenia ;)

Edycja:
Właśnie znalazłam filmik ze sposobem wykonania szalika-boa z podobnej włóczki



Pogodę mamy już iście jesienną, więc trzymajcie się ciepło i zdrowo :D
Pozdrawiam serdecznie




P.S.
Jeszcze bardzo chcę Wam polecić paprykę faszerowaną wg przepisu Ani.
Nie mam fotek, bo nie pomyślałam o tym ;)
Mnie nadzienia starczyło na 5 papryk i do farszu dałam tylko 1 ząbek czosnku ;)
PYCHOTA!