Ostatni tydzień poświęciłam firance - już jestem prawie na finiszu. Myślę, że na dniach będę mogła pokazać ją w całej okazałości :)
Ale w międzyczasie zrobiłam sobie pierwsze frywolitkowe kolczyki
Odgapiłam je od Karmelka - mam nadzieję, że nie będzie miała mi za złe? ;)
Jeszcze spotkała mnie niespodzianka od Małgorzaty
Bardzo , bardzo dziękuję!
Z miłą chęcią przekazuję wyróżnienie dalej:
Piękne kolczyki! Gratuluję wytrwałości w doskonaleniu techniki frywoitkowej!
OdpowiedzUsuńdzięi Bean za wyróżnienie, naprawdę cieszę się że tak wiele fajnych osób poznałam dzięki prowadzeniu bloga, a kolczyki są śliczne, ja nie potrafię takich malenkości zrobić, tymbardziej podziwiam osoby które te frywolitki robią
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuje za wyróznienie!!!!!!!!!!!Mimo,ze nie zasługuję:)
OdpowiedzUsuńA kolczyki cudne.Szkoda,że ja mam dwie lewe ręce i tylko pooglądac takie cuda mi zostaje.Pozdrawiam serdecznie Vilemoo:)
śliczne kolczyki... ach, jakże bym chciała umieć takie wykonać:)
OdpowiedzUsuńPiekne kolczyki :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawie wyszy :-)
OdpowiedzUsuńKolczyki wyszły prześlicznie.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję za wyróżnienie, zrobilo mi się bardzo miło, taki miód na serce.
Dziękuję :D
OdpowiedzUsuńDzisiaj byłam w "Zamotane" specjalnie po kordonek do frywolitki, bo dotychczas próbowałam na niciach nie nadających się zbytnio do tego ;)
No wiesz?! Za złe? Mocno Ci kibicuję i bardzo się cieszę, że złapałaś frywolitkowego bakcyla :)
OdpowiedzUsuńWyjątkowo zdolne łapki masz :)
pozdrowienia i uściski
Ania - karmelek
Piekne kolczyki:)Moje frywolitkowe śnieżynki na razie leżą odłogiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Oj, Beatko, Beatko - ale cicha woda z Ciebie :)
OdpowiedzUsuńA ja normalnie jestem w szoku !!!!
Te frywolitki to Ci same spod łapek wychodzą - gdybym nie wiedziała, że naprawdę to są Twoje pierwsze prace - w życiu bym nie uwierzyła !!!
kolczyki super :))))
a za cierpliwość przy serwetce podziwiam !!!
Małgorzata, ja też mam w planach śnieżynki, tylko czasu ciągle mało...
OdpowiedzUsuńKarmelek, nula - dzięki! Nawet mi się nie śniło, że frywolenie jest tak przyjemne :D