***

***

niedziela, 5 września 2010

Pani Walewska...

... przez innych nazwana Pychotką, to rodzaj ciasta - przekładańca, którego przepis znalazłam na blogu Moje wypieki.
Wydawał mi się pracochłonny więc z wypróbowaniem czekałam na szczególną okazję. I okazja się nadarzyła :) Wczoraj miałam małą uroczystość rodzinną, a ponieważ nikt takiego ciasta u nas nie piecze, więc postanowiłam zaskoczyć gości nowym wypiekiem.
Jak się okazało w praktyce, Panią Walewską robi się dosyć szybko i nieskomplikowanie, a co najważniejsze, ciasto wszystkim baaardzo smakowało. Z czystym sumieniem polecam!!!

 
***
Ostatnio wzięło mnie na frywolenie :)
Tak spodobał mi się wzorek na medalion, że powstał jeszcze jeden, tym razem z czarnej Aidy15.


13 komentarzy:

  1. piękny wisior!
    a na widok ciasta ślina mi sięgnęła pasa ;) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo elegancki i taki ... tajemniczy ten wisior - super!!

    OdpowiedzUsuń
  3. ależ smakowicie wygląda to ciasto, ale chyba jak dla mnie za bardzo skomplikowane:)
    Wisiory przecudne...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciasto wygląda super i smakuje na pewno bardzo. Czytałam przepis może kiedyś się skuszę. Wisior frywolitkowy cudny

    OdpowiedzUsuń
  5. Pychotkę znam. Jest pyszna.
    Medalion piękny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Potwierdzam ciasto jest przepyszne też je piekłam pod nazwą"pychotka"...medalion cudny...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale pyszne ciacho!!!!A naszyjnik jest śliczny!!!!pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Rany, jakie smaczne zdjęcie , hihihi....

    Medalion super, świetne są te zielone koraliki!!!
    pozdrowienia :o)
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  9. Pani Walewska jest pyszna! Już dawno nie piekłam, dzięki za przypomnienie przepisu :)
    Wisior super!

    OdpowiedzUsuń
  10. Wisior świetny,tak sobie mysle kiedy ja się skusze na frywolitki?!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.